37. Dach
Dwa dni pracy i mamy zaczątki dachu.
Teraz pozostało domurowanie brakujących ścian i kominów, a pod koniec sierpnia kładziemy blachodachówkę.
Dwa dni pracy i mamy zaczątki dachu.
Teraz pozostało domurowanie brakujących ścian i kominów, a pod koniec sierpnia kładziemy blachodachówkę.
Witam wszystkich.
Nic nie piszę, bo czekamy na dach, który ma zacząć robić się na dniach. Przynajmniej mam taką nadzieję.
Drugą transzę otrzymaliśmy bardzo szybko i bezproblemowo. Domek jest już ubezpieczony.
Oprócz tego mamy mały (duży) problem. Zmarł nasz kier. budowy. Zdążył zrobić nam aktualne wpisy i nagle zmarł. Teraz próbuję dowiedzieć się, co zrobić, jak i gdzie, żeby zgłosić nowego kierownika.
Może ktoś z Was wie, ma jakieś pomysły. Właściwie nowego już mamy, ale całe te formalności.
W poniedziałek będę biegać po urzędach, żeby czegoś się dowiedzieć, coby później nie zapłacić jakiejś kary.
Pozdrawiam wszystkich i życzę bezproblemowej budowy.
Kilka aktualnych zdjęć z budowy.
Sypialnia nad garażem, obecnie już roszalowana i przygotowana do robienia dachu.
Widok na wejście główne i wiatrołap.
Jeden z pokoików na górze.
Nasza pralnia przerobiona z garderoby z małym okienkiem w ścianie zamiast w dachu.
Widok na dwa małe pokoiki.
Taras.
I jeszcze raz taras.
Obecnie czekamy na panów od dachu. Między czasie ocieplamy fundamenty, no i czekamy na kontrol z banku.
A domek, cóż. Podoba nam się coraz bardziej. Niektórze mówią, że jest mały. Dla nas jest idealny.
Pozdrawiamy wszystkich budujących morelkę i nie tylko.
W sobotę 22 czerwca zalaliśmy strop nad główną częścią domu. Wszystko poszło w miarę sprawnie. Pogoda również dopisała.
Wczoraj udało ustawić się wciągarkę, a od dziś trwają dalsze prace budowlane.
Trwają prace zbliżające nas do zalania stropu. Jest już jeden balkon, robią się schody, a przed wejściem stanęły kolumny. Wszystko jest na razie ok. Jest trochę biegania po różne papierki związane z kredytem, ale po mału i to ogarniamy.
Więcej przepraw jest z poprzednim właścicielem działki, a obecnie sąsiadem. Najpierw problem z dojazdem do działki, bo droga była nieprzejezdna po ulewach. My jesteśmy współwłaścicielami w 1/13, a zrobiliśmy już odcinek 22 metrowy. Dziś przyjeżdzają kolejne wywrotki z gruzem na drogę. Nie chcemy się kłócić, ale czasami to nas przerasta. I żeby tego było mało to wczoraj przyjechała do nas kontrol z urzędu miasta, bo podobno jest u nas pies, który żyje w okropnych warunkach. Pies owszem jest, ale ma się bardzo dobrze. Urzędnicy nic nie znaleźli, ale niesmak pozostał, bo skarga wpłynęła od sąsiada.
Nie jestem osobą złośliwą, ale ci państwo mają do sprzedania jeszcze ok.1o działek. A reklamę można zrobić im teraz darmową.
Tyle moich wynurzeń. Zapraszam na relację z kolejnych prac.
Widok na zaczątki schodów z sypialni nad garażem.
I druga strona.
Dokończony strop.
Widok z kuchni na przyszłe schody.
Schodek pod schodami.
Balkon nad tarasem.
I nasze piękne kolumny.
Pozdrawiam wszystkich budujących i odwiedzających, życząc bezproblemowej budowy i wspaniałych sąsiadów!