14. Kolejny nabytek;)
Tak, jak w tytule;).
Kolejna przydatna rzecz;).
Oprócz tego dziś odebrałam mapki do celów projektowych. Geodeta uwinął się w niecały miesiąc.
Teraz jeszcze warunki zabudowy i będzie można kupić projekt i robić adaptację.
Tak, jak w tytule;).
Kolejna przydatna rzecz;).
Oprócz tego dziś odebrałam mapki do celów projektowych. Geodeta uwinął się w niecały miesiąc.
Teraz jeszcze warunki zabudowy i będzie można kupić projekt i robić adaptację.
Poniżej kilka zdjęć, co udało nam się zrobić przez ostatnie dwa tygodnie na działce.
Ogrodzenie budowlane z bramą - własnoręcznie robione przez mojego męża.
Skoszona trawa.
Widok na całą działkę, w oddali blaszak, który udało nam się kupić okazyjnie.
I miejsce pod przyszły ogródek.
Oprócz tego w piątek złożyliśmy wniosek o przyłącze energetyczne.
Jeśli chodzi o drogę, to na razie ten kawałek łąki został wykoszony i będziemy po nim jeździć, a potem coś się pomyśli.
W oczekiwaniu na dokumenty ogrodziliśmy działkę siatką leśną.Wszystko ręczie wykonane przez mojego męża (wkopane drewniane słupki, naciągnięta siatka, zrobiona brama.Teraz można już wzrokiem ogarnąć całość. Koszt ogrodzenia 350 zł.
Znajomy skosił trawę, którą wczoraj zgrabiliśmy.
Teraz mamy jeszcze jeden problem. Mieliśmy mieć służebność przechodu i przejazdu (tak jest w akcie notarialnym). Jednak właściciele drogi uznali, że lepiej zmienić i zrobić nas współwłaścicielami drogi. Owszem wszystko ok, bo oni płacą za zmiany w akcie, ale my mamy teraz problem, bo sami musimy martwić się o to, jak dojechać do działki.
Może ktoś nam podpowie, co będzie najlepsze. Jak przerobić kawał łąki na drogę dojazdową?
Jak w temacie. Dziś złożyliśmy warunki zabudowy w urzędzie. Teraz trzeba uzbroić się w cierpliwość, bo to trochę potrwa.
Byłam również u geodety i zamówiłam mapki do celów projektowych. Na to też się czeka, więc zanim będzie decyzja to będą i mapki.
Między czasie dostaliśmy zawiadomienie o założeniu księgi wieczystej. Okazało się, że są w niej błędy i trzeba złożyć wniosek o naniesienie poprawek. Nie z naszej winy, ale my musimy czekać.
Pozdrawiam wszytkich odwiedzających i do następnego wpisu:).
Kompletujemy dokumenty do warunków zabudowy. We wtorek byłam w wodociągach po pieczątki (tylko). Pani wyraziła swoją opinię z wielkim gniewem, że w złym miejscu kupiliśmy działkę i nie chcemy ich wody. Ale przystawiła pieczątkę na mapce. Będzie więc studnia i szambo. Potem złożyłam wniosek w zakładzie energetycznym. Czekamy na decyzję, ktróra ma być przysłana w ciągu tygodnia.
A dziś spotkaliśmy się z facetem, który będzie naszym kierownikiem budowy. Obejrzał projekt (wydrukowany z neta), stwierdził, że jest w porządku. Naniósł domek na mapkę, przystawił pieczątkę. Mam nadzięję, że po niedzieli złożymy w urzędzie miasta warunki zabudowy i będziemy czekać na decyzję.
Po małym kroczku, ale idziemy do przodu:).